Redyk w Korbielowie- wypędzenie owiec na hale

Co roku w maju w Korbielowie obok przejścia granicznego odbywa sie uroczyste wyprowadzenie owiec na letni wypas na hale. Organizatorami Redyku w Korbielowie są: Gminny Ośrodek Kultury w Jeleśni, Wójt Gminy Jeleśnia, Śląski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Częstochowie, Starostwo Powiatowe w Żywcu.

Zwyczaj mieszania owiec sięga bardzo odległych czasów. Ojciec – baca, przekazywał tę umiejętność synom, a ci z kolei swoim dzieciom i tak tradycja ta przechodziła z pokolenia na pokolenie. Głównymi bohaterami pokazu tradycji i obrzędów pasterskich związanych z wypędem i hodowlą owiec sa  bacowie Stanisław Majewski i  Józef Dendys (niegdyś jeszcze Jan Wrzeszcz) wraz z towarzyszącymi im juhasami.
Redyk rozpoczyna się uroczystą polową Mszą Świętą sprawowaną przez Ojców Paulinów z miejscowej parafii. Owce na hale wyprowadza barwny korowód składający się z konnego pięknie ustrojonego wozu wiozącego zdziorty, drewniane puciery, gielety, skopce (naczynia), potrzebne w bacówce do produkcji sera. Na czele korowodu idą bacowie, juhasi, po bokach holajnicy i psy pasterskie. Towarzyszą im muzykanci i członkinie KGW ubrane w piękne regionalne stroje ludowe. Obrzęd mieszania owiec rozpoczyna baca Majewski rozpalając ogień w bacówce. Ogień ten nie może zgasnąć, aż do św. Jana, odstrasza on bowiem złe moce, siły nieczyste i zapobiega czarom. Baca wycina z pobliskiego lasu jodełkę, zaostrza i wbija na środku polany. Obok jodełki wbija nóż, symbol zdrowia i w ten oto sposób miejsce to staje się areną redyku i środkiem okręgu, w którym owce trzy razy zostają przepędzone. Następnie wraz z juhasami klęcząc w środku stada owiec odmawiają modlitwę i zaklęcia bacowskie.
Owce zostają dokładnie policzone przy wpędzaniu ich do kosora (ogrodzenie dla owiec), baca kropi je święconą wodą, kadzi dymem palonej mirry. Dym z kadzidła daje jednakowy zapach, by owce trzymały się razem, natomiast pokropienie ich święconą wodą ma uchronić je przed nieszczęściem. Każda z tych czynności wykonana zostaje 3-kotnie, ponieważ liczba 3 jest liczbą magiczną. Owce zamknięte w kosorze zostają wydojone do drewnianych naczyń zwanych gieletkami, które wypełnione po brzegi, w myśl tradycji, bacowie z juhasami zanoszą do bacówki 3-krotnie odpoczywając. Mleko zostaje przecedzone z użyciem gałązki jodełki, zaklagane (dodaje się podpuszczkę) i bundz jest gotowy. Po tych wszystkich obrzędach owce wypuszczone zostają z kosora i spokojnym krokiem, tu i ówdzie skubiąc trawę, idą na hale na wypas. Można zobaczyć je pasące się na zboczach Pilska i dopiero późną jesienią wracają do swych zagród.
Podczas Redyku w Korbielowie równocześnie na scenie można oglądać występy miejscowych zespołów regionalnych i folklorystycznych. Można również również degustować wyroby owcze takie jak:bundz, oscypki, bryndza, kwaśnica. Biesiadowanie na redyku trwa do późnych godzin popołudniowych przy śpiewie, muzyce i tańcu.